Wrażenia po ITB Berlin 2013 – rewelacja!

No i już po targach. Ciężko mi uporządkować wszystko o czym chcę napisać, więc po kolei:

1. Występy i pokazy poszczególnych państw. Ja byłam i jestem absolutnie zachwycona częścią „artystyczną” targów. Tańce, śpiew, muzyka, różnego rodzaju pokazy to jest coś co mnie naprawdę chwyta za serce a gęba sama się śmieje 🙂
Zdaję sobię niestety sprawę, że to co widzieliśmy to kropla w morzu, no ale przecież nie można mieć wszystkiego, tymbardziej, że byliśmy tam tylko jeden dzień. Jednak z tego co było dane nam zobaczyć to show zaprezentowane przez Zambię oraz Japonię (Okinawa) zrobiły na mnie szczególne wrażenie. Dlaczego? Oto krótki film (który mimo wszystko nie oddaje wszystkiego, dodam jeszcze tylko, że uderzenia w bębny były tak głośne, że przy pierwszym naprawdę się porządnie wystraszyliśmy):

2. Milioooony ulotek i informatorów. Tego się nie dało wszystkiego na raz ogarnąć. Po uzbieraniu pokaźnej ilości z zazdrością patrzyłam na osoby zaprawione w bojach, które ciągnęły za sobą walizkę z całą zawartością. Moje ramiona byłyby wdzięczne za takie rozwiązanie.
Aha, naprawdę nie rozumiem dlaczego zdecydowana większość ulotek i informatorów była napisana tylko w języku niemieckim. Rozumiem lokalizację targów, ale to nie wszystko. Uważam, że takie pół na pół z językiem angielskim dobrze spelniloby swoją rolę i wierzę, że znajdzie się wiele osób podzielających moje zdanie. Mimo wszystko i tak przywieźliśmy ze sobą spory stosik i jestem usatysfakcjonowana w pełni – będzie co przeglądać przez kolejne parę dni, a może i tygodni.

1324

3. Byliśmy na targach jeden dzień, a powierzchnia 160 000m2 do przejścia to ogrom. A żeby jeszcze się zatrzymać, porozmawiać czy popatrzeć i przejrzeć ulotki potrzeba czasu. Nie dotarliśmy w ogóle do Ameryki i Kanady i ominęliśmy wiele wiele innych interesujących miejsc. Takiego błędu już więcej nie popełnimy i pojedziemy na dwa dni. Koniecznie.

4. BUTY. Wygodne buty to podstawa. Za rok wskakujemy w adidasy, ponieważ pseudo eleganckie buty Kuby, w których na codzień czuje się „jak w kapciach” oraz moje kozaki posiadające zwykły 2cm płaski i szeroki obcas wydający przy każdym stąpnięciu lekkie stuknięcie nie sprawdziły się ani trochę. Były w porządku do czasu aż minęła 3 godzizna chodzenia. Potem nastąpił koszmar i przyjemność oglądania całego świata w miniaturze z godziny na godzinę się sukcesywnie zmniejszała. Niby nic a jakże dokuczliwe.

Plan na przyszły rok:
a) czas przeznaczony na targi to 2 dni
b) wygodne buty (!)
C) walizka na ulotki, informatory i gadżety
d) lepszy aparat dla lepszych zdjęć robionych w ruchu

no i oczywiście zdjęcia:

https://plus.google.com/photos/103860853901194181325/albums/5855165967182198657?authkey=CKKLlI3lqbuepAE

A.

Posted on 13 marca 2013, in Fotografia, Podróże, Wszystko and tagged , , , , , , . Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.

Dodaj komentarz